Łšwietna dziewczyna którą… poznałam ostatnio

0
983

Jak tylko wybiła czas dziewiętnasta, zadzwoniłam po taksówkę dodatkowo zaczęłam pakowaą‡ osobiste rzeczy. Zadanie skończona, lokal posprzątany, czas do lokalu, gdzie czeka nienaruszony mój świat. Kobieta którą poznałam około pięciu miesięcy temu. Anna była moją bratnią duszą, miłością mojego życia. Po pół godzinnej podróży wysiadłam spośród auta dodatkowo ruszyłam w stronę drzwi. Wsunęłam trop w zamknięcie, przekręciłam po czym pchnęłam wchodząc. Po chwili byłam poprzednio w salonie. Od razu zauważyłam jej postaą‡. leżała na kanapie czytając książkę. Podeszłam i przytuliłam się do niej, uśmiechnęła się po czym szybko pocałowała.

Oddech mi przyspieszył. Zsunęła mi spodnie wraz z majtkami , po chwili znikł mi również stanik, pozostałam w cienkiej koszulce. Jak zrozumiałam co kobieta ma na pomysłu, zaczęłam rozpinaą‡ guziki od chwili Jej bluzki, ona pieściła moje piersi. Potem przeniosła dłonie na uda. Rozchyliła je dodatkowo dotknęła mojego drżącego punktu, jaki czekał na jej zwinne palce. Umm, Ego to jednak mam szczęście! Ania objęła mnie ramionami i położyła spersonalizowane szczupłe, zwinne palce na naszej pupie. Poczułam jej długie, ostre paznokcie na wskroś filigranowy tworzywo koszulki. Przysunęłam sie bliżej. W blasku księżyca zobaczyłam, jak nasze piersi ocierają sie o siebie bezwiednie. Uniosłam głowę i należący do mnie wzrok spotkał jej głębokie, błękitne, wpatrujące sie we mnie oczy. Przymknęła powieki dodatkowo nasze wargi zetknęły się. Na początku był to łagodny, kobiecy pocałunek. Rozkoszny i troskliwy. Nagle poczułam, jak napiera na moje wargi gorącym językiem. Chwyciła mnie za piersi dodatkowo drżąc na zypełnym ciele, zaczęła je drapaą‡. -Kotku? Całośą‡ w porządku? – Bezszelestnie? szzzz? wiem, nic nie mów, nic nie mów – Nie potrafiłam się opanowaą‡. Zdjęłam pasek z jej stanika dodatkowo zaczęłam całowaą‡ piersi. Przesuwałam mokrym językiem po brodawkach, żeby niezmienny sie twardsze. Nie przerywając pieszczot naciągnęłam kołdrę na jej nagie ramiona. – Jeszcze! – krzyknęła. Odrzuciła głowę ku tyłowi dodatkowo zamknęła oczy. Zwilżyła językiem wargi. – Proszę! – poprzednio omal krzyczała. Chwyciłam jej dłoń i włożyłam ją między prywatne uda. Znowu poczułam na skórze jej ostre paznokcie. Swoją rękę włożyłam pośród nogi indywidualnej kobiety. Otworzyła w szerokim zakresie oczy dodatkowo przytuliła się do niej, ostrożnie przesuwając ją wyżej. Pocałowała mnie w usta. Pewnie dodatkowo namiętnie. Drżałyśmy. Bywam pewna że nie z zimna. Zanurzyła palce w mojej pisi. – Wiedziałam – wyszeptała spośród satysfakcją – jesteś identycznie mokra jako ja! Zaśmiałam się gotowa żeby włożyą‡ palce dodatkowo sprawdzią‡, czy mówi prawdę. Jej wargi były ciepłe i mokre. Przesunęłam palcami parokrotnie w górę dodatkowo na dół. Jęknęła. Uciszyłam ją dalszym pocałunkiem. Faktycznie nie wiem, co mnie wówczas opętało. Ale nie chciałam tego przerywaą‡? Rozebrałam nas dodatkowo nie bacząc na chłodu odkryłam jej zgromadzenie, żeby przyjrzeą‡ mu sie w świetle księżyca. Było piękne. Przypominało hebanową rzeŁºbę. Ania miała długie, kształtne nogi i wąskie biodra, które teraz unosiła niecierpliwie. Malutkie gniazdko było rozchylone dodatkowo lśniące. Różowa łechtaczka nabrzmiewała w oczekiwaniu na pieszczoty. Uklękłam i przytrzymując w dłoni pierś, dotknęłam nią jej rozwarcia, przesuwając twardą brodawkę po wysuniętej łechtaczce. Moja klatka piersiowa pośród jej udami? niesamowite odczucie! Momentalnie głęboko wsunęła we mnie indywidualne palce, ja zaś dotykałam brodawką jej szparki. Wzięłam przepastny oddech, podniecając się zapachem jej perfum, dodatkowo obsypałam pocałunkami rozchylone uda. Kędyś ponad sobą słyszałam ciche pojękiwanie. Ocierałam się policzkiem o miękką skórę jej nóg. Jej blade, nagie ciało pachniało przepięknie dodatkowo było priorytetowo ponętne. Przesunęłam językiem po wargach szczelinki, zatrzymując się dłużej. Ania w ekstazie szarpała moje czupryna, i ja nie przejmując się tym wtykałam język jeszcze głębiej, poruszając poprzednio rytmicznie, tak jak to można tworzy mężczyzna doprowadzając kobietę do szaleństwa. Czułam, że lada moment nastąpi u niej spełnienie. Trwało to długą, rozkoszną chwilę. Gdy poprzednio było po Ci, Ania wyczerpana opadła na łóżko, popatrzyła na mnie w taki sposób, jak gdyby chciała zapytaą‡, co teraz zamierzam. Bez wyrazu odrzuciłam kołdrę. Byłyśmy za podniecone, aby odczuwaą‡ przejmujący mróz. Położyłam się obok niej. -Kocham Cię -wyszeptałam tuląc się do niej ufnie.

tu poszliśmy w stronę jeziora, jakie znajduje się na uboczu naszego miasta. info w pewnym momencie poczułam krople deszczu na ramionach i głowie, i w parę chwil jedna, wielka spadła równo na mój nos. ten machałam nogami, jakbym kopała piłkę, chlapiąc obok okazji wszystko wokoło, Marcina również. www stałabym w tym miejscu całą ulewę, aliści w pewnym momencie poczułam jako Marcin chwyta mnie za nadgarstek: – Aga! Idziemy! Jestem cały ociekający wodą! – zawołał. ona podszedł do mnie, wziął mnie za rękę i przyciągnął do siebie. user kawiarnie z lodami i goframi, ławki, zieleń miejska. profil pocałował mnie nader namiętnie i przybliżył do siebie najbliżej jak to można było możliwe. ona w chwili obecnej wylała się spośród nieba tysiąc kilogramów deszczu dodatkowo spadła prosto na nas. on machałam nogami, jakbym kopała piłkę, chlapiąc obok okazji wszystko w koło, Marcina również. ten przypomniałam sobie dzieciństwo, beztroskie latko na wsi. jego pocałował mnie bardzo namiętnie i przybliżył do siebie najbliżej jak to było możliwe. to z drugiej okolica jeziora, ciche zakątki, las i łąka. www nasze języki tańczyły, ręce oplatały nasze ciała, nie słyszałam nic oprócz tego oddechu dodatkowo deszczu spadającego na ziemię. user puścił moją rękę i położył ją obecnie na moim policzku. go – Chyba będziemy musieli biec. member stanęłam na środku chodnika i rozłożyłam ręce. info całowaliśmy się w tym miejscu, na takim chodniku, krąg łąki, w tutejszym deszczu, cali mokrzy. ono przyroda bardzo uspakaja. www grupka młodzieży rozpalająca grill. jego w przeciągu kilku sekund byłam już cała mokra. jego kawiarnie spośród lodami dodatkowo goframi, ławki, zieleń. tutaj stanęłam na środku chodnika i rozłożyłam ręce. user od chwili pracy, telefonów, pośpiechu, korków, nerwów. ono nie miałam czasu przychodzią‡ tu. ona rybacy, próbujący złowią‡ garśą‡ na kolację. on moja szkolna miłośą‡, w końcu. tutaj momentalnie Helios schowało się i na niebie pojawiły się czarne chmury. tego natura bardzo uspakaja. member obeszliśmy jezioro, zatrzymaliśmy się obok budce z lodami i watą cukrową, zbyt którą mogłabym zamordowaą‡. user całowaliśmy się tam, na takim chodniku, krąg łąki, w tym deszczu, cali mokrzy.